
ALBOR – obecnie w firmie ALBOR zatrudnionych jest blisko 100 osób. Jest to doświadczony zespół specjalistów, który zapewnia swoim klientom najwyższy poziom świadczonych usług. Serwis wyposażony jest w profesjonalny sprzęt - nowoczesne linie diagnostyczne i całą gamę narzędzi potrzebnych do prowadzenia nowoczesnego warsztatu.
Obok autoryzacji firmy MANALBOR posiada również autoryzację takich producentów jak: BPW, HALDEX, WABCO, KNORR, JOST, ORLANDI, GIGANT, WEBASTO, EBERSPACHER oraz producentów przyczep i naczep INTER-CARS i ZASŁAW. Rozmowa przeprowadzona zostala z Bolesławem Rafałko - szefem firmy.
W. S.: Nasz portal miał przyjemność przeprowadzaćwywiad z Panem rok temu.
Co od tego czasu zmieniło się u Państwa w firmie?
B. R.: Wszystko płynie, jak mawiał pewien grecki filozof. W biznesie tak samo – kto stoi w miejscu, ten się cofa. Dlatego od ubiegłego roku zaszły istotne zmiany w naszej działalności. Zgodnie z zapowiedziami rozbudowaliśmy zarówno część biurową firmy, jak i dobudowaliśmy nowoczesną narzędziownię. Uzyskaliśmy najpierw certyfikat systemu zarządzania jakością ISO 9001:2008, a później ponowną autoryzację MANa. Uprościliśmy też nazwę firmy – obecnie to ALBOR Bolesław Rafałko.
W. S.: Czy w Pańskiej firmie zwiększył się zakres działalności?
B. R.: Zakres działalności został ograniczony – zrezygnowaliśmy ze świadczenia usług transportowych. Pozostałe główne kierunki działalności dają stabilne fundamenty naszego biznesu. Zarówno serwis pojazdów ciężarowych, sprzedaż części i akcesoriów, jak i sprzedaż pojazdów używanych, odnotowują z roku na rok coraz to większe obroty, i utrzymują dobry wynik finansowy. Mamy natomiast w najbliższych planach rozwój dalszych działalności w ramach naszej firmy.
W. S.:Co to będzie?
B. R.: Za wcześnie o tym mówić, ale szykujemy się do otwarcia działalności komplementarnych do już prowadzonych. Nie chcę wyprzedzać wydarzeń, nie chcę też uprzedzać konkurencji, ale jeszcze w tym roku rozpoczniemy świadczenie nowych usług, a w przyszłym rozpoczniemy zupełnie nowy rodzaj aktywności. Proszę wybaczyć tajemniczość, ale tego wymaga obrana strategia – opowiem o szczegółach w przyszłym roku.
W. S.: Czy rok 2015 był dla Pańskiej firmy korzystnym rokiem?
B. R.: Oczywiście. Udało się zrealizować wszystkie zamierzenia, fizycznie rozbudować firmę, uzyskać certyfikaty i przejść audyty. Zatrudniliśmy kilku nowych pracowników, podobnie w tym roku kilku kolejnych, tworząc czasem zupełnie nowe stanowiska pracy. Otrzymaliśmy też cenne wyróżnienie – laur dziennika Puls Biznesu – Gazelę Biznesu 2015. Jest to obiektywny dowód naszego stałego i dynamicznego wzrostu, wystarczy spojrzeć w ranking dostępny na stronie internetowej, potwierdzający uzyskanie imponujących wyników finansowych.
W. S.: Proszę powiedzieć coś więcej o rozbudowie siedziby.
B. R.: Jak wyżej wspomniałem, rozbudowana została część biurowa naszej siedziby. Dzięki indywidualnemu projektowi zachowana została atrakcyjna bryła budynku, a w sposób niemal niezauważalny z zewnątrz uzyskano blisko 200 metrów kwadratowych dodatkowej powierzchni na piętrze. Nowe pomieszczenia pozwalają na wygodne i funkcjonalne rozlokowanie pracowników księgowości i administracji, a przede wszystkim dział sprzedaży pojazdów zyskał atrakcyjne i reprezentacyjne warunki do codziennej obsługi klientów.
Zrealizowana tuż później rozbudowa zaplecza warsztatowego i budynku narzędziowni zapewniły nowe i lepsze możliwości zarządzania wyposażeniem warsztatu, ułatwiając dodatkowo utrzymywanie porządku na zapleczu zakładu. Wprowadzony system korzystania z narzędziowni przez mechaników jest bardzo przejrzysty i intuicyjny, a uzyskany dodatkowy metraż pozwolił na znaczące doposażenie serwisu w nowoczesne, niestety często bardzo kosztowne specjalistyczne narzędzia i urządzenia.
W. S.: Udało się również uzyskać certyfikat systemu zarządzania jakością ISO 9001:2008. Kiedy rozpoczęliście Państwo starania o certyfikat i jakie wymogi musieliście w związku z tym spełnić?
B. R.: Starania rozpoczęliśmy rok wcześniej, chociaż trzeba uczciwie powiedzieć, że firma była, jest i będzie zarządzana z naciskiem na wysoką jakość obsługi klienta, niezależnie od uzyskanego certyfikatu. To co najważniejsze – nie tworzyliśmy niczego sztucznego. Wszystkie zapisy księgi jakości oraz każda przyjęta procedura tak naprawdę funkcjonowały w zakładzie w formie zwyczajowej, a przy okazji certyfikacji ISO zostały tylko zapisane i udokumentowane. Jest to istotne, ponieważ pracownicy nie musieli uczyć się nowości, byli już wdrożeni do stosowania przyjętych rozwiązań, co znacząco ułatwiło sam proces uzyskania certyfikatu.
W. S.: Co Panu ułatwia, a co utrudnia działalność zawodową?
B. R.: Trudne pytanie. Na pewno dużym wsparciem jest rodzina, z którą wspólnie prowadzimy ten biznes, żona, syn, zięć – wszyscy mają swój większy czy mniejszy udział w odnoszonych sukcesach. Nie mogę też narzekać na pracowników – to najważniejszy kapitał firmy, dzięki ich systematycznej pracy i nieustannie podnoszonym kwalifikacjom firma nadąża za zmianami, jakie niesie codzienność. O rzeczach irytujących nie warto tu mówić – gąszcz przepisów, zmieniające się jak w kalejdoskopie akty prawne, brak kultury w biznesie to tylko niektóre z nich, ale póki co – dajemy radę.
W. S.: Czy znajduje Pan jeszcze czas na „przyjemności”?
B. R.: Mówiąc szczerze, dopiero teraz go znajdujemy. Firma jest stabilna, ludzie zaangażowani w jej funkcjonowanie, kadra kierownicza w miarę samodzielna i zaufana, dlatego można trochę odsapnąć. Osobiście czas wolny poświęcam najchętniej żeglarstwu, podróżom lub działalności społecznej. Moim oczkiem w głowie jest też przydomowy ogród, któremu poświęcam dosłownie każdą wolną chwilę, nieustannie coś projektując i sadząc kolejne rośliny.
W. S.: Jakieś refleksje na podsumowanie wywiadu?
B. R.: W tym roku firma obchodziła jubileusz 25-lecia działalności. Z tej okazji zorganizowaliśmy uroczysty przemarsz ulicami miasta – w barwnym korowodzie poruszały się trzy ciągniki siodłowe w biało-czerwonych (narodowych) barwach, przystrojone okolicznościowym logo firmy i flagami umocowanymi na masztach na kształt husarii. Maszerował z nami zespół bębniarzy z sekcją dętą, nadając rytm i tworząc wesołą oprawę pochodu, a najliczniejsza grupa, czyli nasi pracownicy i my, rozdawaliśmy napotkanym przechodniom gadżety promujące bezpieczeństwo w ruchu drogowym oraz okolicznościowe suweniry. Świętując nasz jubileusz, w dniach 28-29 maja 2016 r. zorganizowaliśmy uroczystą galę z okazji 25 lat prowadzenia działalności. Blisko 150 osób, naszych pracowników wraz z życiowymi partnerami, przy udziale znamienitych gości z Posłem na Sejm RP Pawłem Suskim, Starostą Wałeckim Bogdanem Wankiewiczem i Wiceburmistrzem Wałcza Waldemarem Lechnikiem, przedstawicielami dyrekcji MAN Truck & Bus Polska, a także z przyjaciółmi i współpracownikami ALBORU, bawiło się w niesamowicie atrakcyjnej scenerii sal balowych Pałacu w Mierzęcinie. Liczne atrakcje, m.in. zabawy ruchowe, pokazy iluzjonisty, muzyka na żywo, improwizowane profesjonalne kasyno z okolicznościową walutą, a przy tym przepyszne i wykwintnie serwowane potrawy, były niewątpliwie nagrodą za wspólną pracę nad sukcesem firmy. W części oficjalnej doczekaliśmy się wzruszających życzeń i gratulacji oraz wielu pamiątkowych niespodzianek, za wszystkie serdecznie dziękujemy. Były to wzruszające chwile, dla których warto prowadzić własną działalność. Jestem przekonany, że nasza firma w doskonałej kondycji doczeka kolejnych jubileuszy. Zapraszamy do korzystania z naszych usług i śledzenia dalszych losów ALBORU.
2016-06-30