
Wywiad z kierowcą tira - Pawłem Kergerem.
W. S.: Jakie posiada Pan kategorie prawa jazdy i kiedy zdawał Pan egzaminy?
P. K.: Posiadam kategorię B, C, BE, CE. Egzaminy zdawałem w lutym 2001 r. Nie były to łatwe testy, ale myśl, że w końcu będę kierowcą tira dało mi wielką satysfakcję z wymarzonej pracy!
W. S.: Ile kilometrów udało się Panu przejechać?
P. K.: Rocznie robię ok. 140000 tys. km, więc przez całą moją karierę zawodową przejechałem grubo ponad półtora miliona km. Niektóre kilometry były przyjemne, na wymarzonych terenach, a niektóre ciężkie do przejechania i bardzo męczące. Jednak gdy dostaję zlecenie - zazwyczaj do danej miejscowości jeżdżę swoimi sprawdzonymi trasami.
W. S.: Dlaczego taki, a nie inny zawód?
P. K.: Zawód kierowcy tira może się tylko wydawać łatwym i przyjemnym zawodem. Na początku mojej kariery zawodowej nie zdawałem sobie sprawy z tego, że jest to też ciężka praca fizyczna. Z każdym rokiem można się przyzwyczaić do podnoszenia ciężkich rzeczy czy zapinania ładunków.
W. S.: Co nakłoniło Pana do zostania kierowcą tira i zrobienia uprawnień na ciężarówkę?
P. K.: Do zostania kierowcą tira skłoniło mnie wojsko. Od początku mojego pobytu w wojsku pracowałem jako kierowca. Bardzo mi się to spodobało i postanowiłem wybrać zawód kierowcy ciężarówki.
W. S.: Gdzie jeździ Pan najczęściej?
P. K.: Najczęściej są to Niemcy i Francja. To piękne tereny, po których bardzo lubię jeździć.
W. S.: Jakim pojazdem jeździ Pan najczęściej?
P. K.: Pojazdem, którym poruszam się w czasie moich dni pracy, jest Renault. Ogólnie jest to dobra marka.
W. S.: Gdzie się lepiej Panu jeździ? W Polsce czy za granicą? Jakie są główne różnice i czy morze je Pan nakreślić?
P. K.: Zdecydowanie za granicą, ze względu na lepszy stan dróg i komunikacji. Oczywiście wiąże się to z tym, że jestem dalej od domu i dłuższy czas mnie w nim nie ma, ale nie zamieniłbym trasy zagranicznej na Polską.
W. S.: Co Pana zdaniem powinno się zmienić na polskich drogach?
P. K.: Przede wszystkim ich stan, polskie drogi mają to do siebie, że nie są w dobrym stanie. Bardzo szybko pękają pod ciężarem tirów. Moim zdaniem w Polsce brakuje właśnie tych dróg, ponieważ mamy piękne widoki i do dopełnienia tego wszystkiego brakuje przyjemnych dróg.
W. S.: Jak z kierowcami zagranicznymi?Czy bardziej przestrzegają przepisów niż Polscy kierowcy?
P. K.: Każdy zagraniczny kierowca, kiedy wyjeżdża do obcego kraju powinien zapoznać się z jego przepisami .Byłem świadkiem wielu pomyłek na drodze zagranicznych kierowców , którzy moim zdaniem byli po prostu zagubieni.Ale jeśli chodzi o to kto lepiej przestrzega przepisów są to kierowcy zagraniczni, ponieważ boją się konsekwencji jakimi są mandaty,bo za granicą są one wielokrotnie wyższe.
W. S.: Czy korzysta Pan z radia CB? Jeśli tak , to jest to pomocne?
P. K.: Jasne , że korzystam! Każdy kierowca powinien być zaopatrzony w tak przydatna rzecz. Dzięki temu można się skontaktować z innymi i zapytać się np. czy droga jest zablokowana czy mniej ruchliwa. Ale nie wszyscy korzystają z niego prawidłowo. Niektórzy myślą po prostu , że jest to dobry sposób do "zmylenia kierowcy" . Mam na myśli to ze kiedy pytamy o drogę np. czy jest przejezdna ....niektórzy mówią , że tak a inni że nie . I nie wiadomo czy faktycznie tak jest czy nie .
W. S.: Jakich rad mógłby Pan udzielić kierowcą tira ?
P. K.: Myślę , że jestem "dojrzałym kierowcą" i z moich doświadczeń mógłbym powiedzieć tylko jedno, żeby każdy kierowca jechał ostrożnie i kiedy widzi "kolegę z branży" w potrzebie nie powinien przejechać koło niego obojętnie.
W. S.: Czy miał Pan już kolizję jako kierowca tira?
P. K.: Na szczęście nie !!! Co mnie bardzo cieszy, ponieważ słyszy się teraz o tak tragicznych wypadkach spowodowanych nieostrożnościami kierowców . Myślę, że jeśli jedzie się ostrożnie i przestrzega się przepisów to wszystko powinno być wszystko w porządku.
W. S.: Jakie są główne problemy kierowców tira?
P. K.: Najczęstszym problemem jest czekanie na załadunek , który nie zawsze jest w zaplanowanym czasie . Nieraz trzeba czekać bardzo długo , żeby w końcu z załadunkiem wyruszyć w trasę. Drugim problemem jest również znalezienie miejsca parkingowego , czasami trzeba o nie walczyć. Nieraz się to udaje , a nie raz nie i trzeba jechać na inny parking.