Wywiad

6 550 wyświetleń | Czas czytania ok. 5 minut

Kobieta w transporcie łagodzi obyczaje

Niesłusznie przyjęło się sądzić, że niektóre branże zawodowe są zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Jeszcze do niedawna jedną z nich była logistyka. Na szczęście to się zmienia. Zdecydowanymi krokami płeć piękna wchodzi w męskie szeregi pracowników, kierowników, dyrektorów i prezesów firm z branży TSL. Omega Pilzno, jedna z największych firm transportowo - logistycznych w Polsce z pewnością zachowuje parytety, a kobiety w jej zastępach pracują ramię w ramię z mężczyznami, także w zarządzie. O roli kobiety w transporcie rozmawiamy z Katarzyną Godawską, Dyrektorem Administracyjnym OMEGA Pilzno.

W. S.: Czy kobiety powinny pracować w branży TSL, która jeszcze do niedawna była przyjmowana za typowo męską?

K. G.:
Czasy się zmieniają i transformacji ulega także rola kobiety we współczesnym świecie, jej pragnienia, ambicje, zainteresowania. Jeśli ktoś kocha transport i chce się w nim realizować zawodowo, to jakie znaczenie ma płeć? Nie widzę powodów, dla których kobiety nie miałyby być spedytorami, magazynierami, kierowcami. W Omega Pilzno kobiety piastowały, piastują i z pewnością będą piastować wiele stanowisk. Mamy dyrektorki i kierowniczki działów, m.in. transportu i spedycji. Kierownikiem jednego z naszych magazynów jest kobieta, pracę składu celnego i agencji celnej też koordynuje kobieta. Mieliśmy kobiety – kierowców i kobiety – magazynierów. Za kierownicą samochodu, czy wózka widłowego radzą sobie równie dobrze, jak mężczyźni. W dzisiejszych czasach kobiety doskonale sprawdzają się praktycznie w każdej branży.

W. S.: Czy kobiety są efektywne na stanowiskach w logistyce?

K. G.:
Oczywiście. Są tak samo efektywne jak mężczyźni, w niektórych przypadkach nawet bardziej. Mam tutaj na myśli umiejętność prowadzenia negocjacji, w których często kobiety są skuteczniejsze. Bardzo dobrze funkcjonują także na stanowisku spedytora, gdyż w sytuacjach problemowych działają i myślą wielokierunkowo, równolegle wykonują kilka czynności. Mają podzielną uwagę. Są także świetnymi planistkami. Kobiety są niezawodne. Z empatią rozwiązują konflikty, z uśmiechem budują relacje i przede wszystkim są dobrze zorganizowane.

W. S.: Jak przedstawia się sytuacja w Omedze Pilzno?

K. G.:
Jak już wspomniałam spora część załogi w Omega Pilzno to kobiety. Są efektywne, mają swoje zdanie i doskonale poruszają się w świecie transportu, który rządzi się twardymi regułami. Bardzo dobrze radzą sobie w komunikacji zarówno z klientami, jak i z męską częścią załogi, spedytorami, kierowcami. Na uznanie zasługuje także fakt, że potrafią być doskonale zorganizowane, godząc role kierownika, dyrektora, spedytora z rolą matki, żony, piastunki ogniska domowego. My kobiety pracujemy na wielu etatach.
To wszystko znajduje potwierdzenie w badaniach, które pokazują, że firmy, w których kobiety zajmują stanowiska kierownicze, osiągają lepsze wyniki i lepiej radzą sobie w sytuacjach kryzysowych.

W. S.: Jak wygląda współpraca damsko-męska w Omedze Pilzno?
K. G.: W mojej opinii jest to bardzo satysfakcjonująca współpraca profesjonalistów i płeć nie jest tu aż tak istotna. Dążymy do tego, aby nasi pracownicy stanowili zgrany zespół zawodowców, doskonale przygotowanych merytorycznie i praktycznie do wykonywania swoich obowiązków, o wysokiej kulturze pracy i kulturze osobistej. Jednak, to że jest to zespół mieszany, przynosi same korzyści. Optyka mężczyzn i kobiet nieco się różni. Pozwala to na pełną analizę danej sytuacji, ogląd z różnych perspektyw i wypracowanie optymalnego rozwiązania.

W. S.: Co motywuje kobiety do podjęcia pracy w branży TSL?

K. G.:
Myślę, że motywów jest tak wiele, jak kobiet pracujących w transporcie. Z pewnością każda kierowała się indywidualnymi potrzebami, które nie różnią się aż tak bardzo od męskich pobudek. Być może było to spełnienie marzeń, może konsekwentna realizacja planów z dzieciństwa, przemyślana strategia na przyszłość zawodową, a może chęć sprostania wyzwaniom, które nie są przecież zarezerwowane tylko dla mężczyzn. Jedno jest pewne, wspólny mianownik to transport, który po prostu trzeba lubić.

W. S.: Dlaczego kobiety chcą pracować w Omega Pilzno?

K. G.: Z tych samych powodów, co mężczyźni. Nieraz słyszę krótką argumentację: „Omega Pilzno to duża, znana firma. Będę w niej mieć szerokie możliwości rozwoju”. I tak jest. Omega Pilzno oferuje pracę na różnych stanowiskach, bez rozróżnienia na męskie lub damskie. Pracownicy mają możliwość uczestniczenia w kursach i szkoleniach, które pomagają im określić ścieżkę kariery i nią podążać. Kierujemy do nich wiele działań, organizujemy różnego rodzaju aktywności, wspieramy ich rozwój zawodowy i osobisty. Poza tym, jak zauważają pracownicy, pomimo korporacyjnych rozmiarów firmy, nie zatraciliśmy swoistego indywidualizmu.

W. S.: Co Pani lubi w swojej pracy?
K. G.: W samej tylko spółce-matce Omega Pilzno zarządzam kilkoma działami, nadzoruję realizację wielu projektów, uczestniczę w podejmowaniu ważnych decyzji. To z pewnością duża odpowiedzialność, ale również satysfakcja z dobrze wykonanych zadań. Lubię to uczucie. Doświadczam go także, kiedy patrzę, jak Omega Pilzno się rozwinęła: 7 oddziałów, 700 samochodów własnej floty, 3 magazyny, 1000 pracowników. W tym roku obchodzimy 25-lecie naszej działalności. Jestem dumna z tego, co osiągnęliśmy, z tych lat ciężkiej, ale owocnej pracy.
Cenię sobie także różnorodność, bo każdy dzień przynosi nowe wyzwania, które wymagają ode mnie ciągłego rozwoju, zdobywania wiedzy, myślenia kreatywnego. To bardzo poszerza horyzonty i nie generuje odczucia „stania w miejscu”. Lubię pracę z ludźmi. Każda z osób, niezależnie od tego, czy jest to pracownik, czy klient, to osobliwa historia, ciekawa osobowość, różne umiejętności i doświadczenia, co pozwala nam uczy się od siebie nawzajem. To wszystko składa się na poczucie spełnienia i przekonanie, że jestem na właściwym miejscu.

W. S.: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów.

Ostatnie wywiady

Ostatnie wiadomości

### Error: No such param 'title' ###

### Error: No such param 'created' ###