
Na rynku firma zaistniała u schyłku 2010 roku. Działalność CargoGlob zainicjowało czterech młodych ludzi: Mateusz Wyszyński – pomysłodawca i założyciel firmy, Bartłomiej Blicharski – główny informatyk, Radosław Hamadyk, wspomagający realizację projektu, pomagający w obsłudze i pozyskiwaniu nowych klientów oraz Sebastian Wyszyński – zapalony podróżnik i fotograf, który już planuje wykorzystać swoje pasje w organizowaniu wycieczek dla najbardziej aktywnych klientów.
Panom marzą się również darmowe abonamenty i inne atrakcje dla korzystających z usług giełdy. I choć znajdują się dopiero na początku drogi, zapału, zaangażowania i wizji przyszłości oraz wiary w realizację marzeń im nie brakuje, a to – jak wiadomo – już połowa sukcesu.
Na ten właśnie temat udało mi się porozmawiać z Panem Mateuszem Wyszyńskim.
M.M.: Giełda Transportowa CargoGlob to młoda firma. Czy to dobry czas na rozkręcanie własnej działalności?
M.W.: Bardzo ciężko jest pojawić się na rynku transportowym jako giełda obok takich gigantów jak TimoCom czy Trans. Zanim decyzja o stworzeniu nowego systemu została podjęta przeprowadziliśmy analizę rynku konkurencji. Z naszych obserwacji wynikało, że nie jesteśmy pierwsi, którzy podjęli ten krok. Niestety, Ci, co próbowali, rezygnowali po czasie, a to z powodu braku klientów czy też giełda okazała się nieciekawa i nie wnosiła nic nowego. Mimo obaw, jakie się nasuwały, postanowiliśmy jednak zadziałać. I tak zleciliśmy wykonanie programu zewnętrznej firmie informatycznej, która przygotowała pierwszą wersję systemu. Działamy we czterech: ja - jako osoba prowadząca wcześniej firmę spedycyjną, brat – który również działał długi czas w gałęzi transportu, dzięki któremu wzbudziła się we mnie pasja, kolega pomagający w pozyskiwaniu klientów i nadzorujący całokształt giełdy oraz programista, który strzeże całego systemu i kontroluje jego działanie. Jeżeli chodzi o czas, to na pewno kryzys, który dotknął Europę w zeszłym roku oraz początek roku, nie są korzystnym elementem wpływającym na nowo powstałą giełdę.
M.M.: Praca z bratem i przyjaciółmi ma same plusy czy może również jakieś minusy?
M.W.: W pracy jak w życiu. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie, umiejętność dostrzegania i korzystania z pozytywnej energii. W naszym zespole każdy jest inny. Darzymy się jednak dużym szacunkiem i wzajemnym zaufaniem. Każdy z nas wzbogaca Zespół i wnosi do niego świeże pomysły, doświadczenie i zaangażowanie. Jesteśmy jak zgrana drużyna sportowa. Lubimy razem pracować i wspólnie spędzać wolny czas. Oprócz pracy mamy podobne zainteresowania i wspólne pasje. Jedynym minusem na dzień dzisiejszy jest fakt, iż nadzorując nasz projekt nie jesteśmy w stanie wszyscy razem w jednym terminie pojechać razem na wakacje.
M.M.: Jak ocenia Pan rozwój swojej giełdy? Jaki ma ona zasięg?
M.W.: Giełda jako system internetowy jest dostępna praktycznie z każdego kraju, baza kodów pocztowych ogranicza nas jedynie do wszystkich krajów Europy oraz Rosji. Na razie kampania marketingowa skupiała się jedynie na Polsce, ale rejestrują się również firmy zagraniczne. Cały czas pracujemy nad nowymi tłumaczeniami giełdy. Wraz z nową wersją komunikatora pojawiły się nowe języki takie jak: rosyjski i francuski, łącznie dostępnych języków jest pięć, także cały czas ciężko pracujemy nad poszerzeniem zasięgu.
M.M.: Co wyróżnia Pana giełdę od innych tego typu?
M.W.: Giełda jest nowa, jest dynamiczna i istnieje możliwość dodawania wielu ładunków i pojazdów naraz. Działa na stronie internetowej, a komunikacja między kontrahentami odbywa się za pomocą komunikatora. Jako, że są to początki i mamy dużo więcej pomysłów niż realizacji, nie posiadamy więcej niż inne giełdy, ale wyróżnia nas to, że docelowo będziemy tańszym rozwiązaniem, a dochody będą przeznaczane na rozwój nowych możliwości i modułów giełdy, które będą dostępne za darmo w ramach abonamentu dla Klienta, nie będzie żadnych dodatkowych opłat. Współprace, które nawiązujemy z firmami oraz prawnikami, umożliwią naszemu klientowi korzystanie z ich usług już za pomocą komunikatora.
M.M.: Jaki dział jest najbardziej popularny?
M.W.: Najbardziej popularnym działem giełdy jest wystawianie ładunków i pojazdów, niebawem pojawią się nowe moduły oraz funkcje, które rozszerzą możliwości Klienta.
M.M.: Czy usytuowanie firmy w Cieszynie ma jakieś znaczenie dla jej działalności?
M.W.: Usytuowanie w Cieszynie nie ma znaczenia dla tego typu działalności, gdyż większość rzeczy odbywa się przez Internet.
M.M.: Co by Pan powiedział tym właścicielom firm transportowych, dla których Internet to nadal niepewne medium kontaktów biznesowych?
M.W.: Niestety, niektórzy ludzie korzystają ze starszych metod komunikacji, posiadają swoich stałych zaufanych zleceniodawców, z którymi kontaktują się np. telefonicznie. Nie potrzebują oni innych metod komunikacji, więc nie będą korzystać z giełdy, jednakże w niedalekiej przyszłości pojawi się i dla nich oprogramowanie, ułatwiające ich pracę. Należy pamiętać o tym, że Internet coraz bardziej wstępuje w kolejne dziedziny naszego życia, oprócz nowoczesnych smartphon’ów i tabletów już pojawiają się nawet telewizory z systemami operacyjnymi i stałym dostępem do Internetu. Nowe media z dostępem do Internetu mogą posłużyć jako dostęp do giełdy, a nawet komunikacji wideo z osobami, które mamy w kontaktach.
M.M.: Czym się kierujecie, zatrudniając pracowników i jaką politykę prowadzicie względem zatrudnionych?
M.W.: W danym momencie nie zatrudniamy nikogo, ale powstała już lista specjalistów, których będziemy potrzebowali, kiedy tylko pojawią się pierwsze dochody. Atmosfera w biurze jest bardzo luźna i przyjacielska, dobre poczucie humoru podnosi komfort pracy. Pojawiają się również elementy takie jak burza mózgów, kiedy wszyscy siadamy razem i obgadujemy niektóre kwestie giełdy, zapisując nowe pomysły. Myślę, że jeżeli zatrudnimy pracownika, będzie on traktowany na równi z nami i również będzie mógł się dzielić swoimi własnymi uwagami. Płeć pracownika, kolor skóry, wyznanie i inne tego typu aspekty nie mają żadnego znaczenia, dla nas ważne jest, aby pracownik posiadał pasję związaną ze swoją specjalizacją.
M.M.: Prowadzenie tego typu działalności to dla Pana realizacja planów życiowych, marzeń czy raczej przymus ekonomiczny?
M.W.: Aktualnie giełda nie przynosi wielkich dochodów, istniejemy na rynku od dwóch miesięcy, codziennie rejestrują się nowe firmy. Do spełnienia marzeń jeszcze daleko, ale giełda otwiera drogę do ich realizacji. W naszej pracy ważne jest, aby była wykonywana z pasją i wzbogacała nas wewnętrznie. Wierzymy, że realizacja nowych celów pozwoli kiedyś na realizację marzeń ekonomicznych. Na razie jednak koncentrujemy się na tym, żeby zapewnić naszym Klientom jak najlepsze i dostosowane do ich potrzeb narzędzie.
M.M.: Jak wygląda zwykły dzień pracy współzałożyciela CargoGlob?
M.W.: Spotykamy się w biurze, odbieramy telefony Klientów, informatyk pisze nowe elementy, a my staramy się zdobywać nowych Klientów. Często dzień pracy trwa do 17, po czym rozchodzimy się do domów, gdzie dalej pracujemy nad Giełdą. Pracy jest dużo, systemy zarządzania czasem pomagają nam w polepszeniu własnej wydajności i sprawiają, że nie gubimy się w tym, co robimy. Ważny jest również fakt, iż zawsze co najmniej jeden z nas pełni 24-godzinny dyżur, aby w razie potrzeby nie zostawić Klienta bez pomocy. W związku z coraz częstszymi telefonami myślimy o wprowadzeniu infolinii oraz zakładki FAQ z odpowiedziami na najczęściej zadawane pytania.
M.M.: CargoGlob za dziesięć lat?
M.W.: Giełda CargoGlob za dziesięć lat to tylko jeden z bardzo dobrze rozwiniętych elementów tworzących całość dużego systemu obsługującego różne dziedziny gałęzi związanej z transportem. Rozwój giełdy zależy w dużym stopniu od naszych Klientów. I jest nam niezmiernie miło, gdy piszą do nas na komunikatorze, kierując się bezpośrednio ze swoimi pomysłami oraz uwagami. Nie ukrywamy. że to, jak się rozwiniemy, zależy od Klienta. Nie było by CargoGlob bez marzeń, ale i wizji rozwoju. Nie będzie CargoGlob bez profesjonalnie i szybko obsłużonego Klienta. CargoGlob za dziesięć lat to przede wszystkim innowacje informatyczno-elektroniczne. To innowacje, które przy odpowiednich zasobach finansowych już dzisiaj dodawalibyśmy naszym Partnerom jako wartość dodaną. W końcu CargoGlob za dziesięć lat to Klient, Klient i jeszcze raz ZADOWOLONY KLIENT.
***
Wiadomo, im większa możliwość wyboru na rynku, tym lepiej dla klientów. A tu jeszcze szykują się nowe miejsca pracy dla kreatywnych i energicznych.
Założycielom CargoGlob życzymy więc owocnej pracy, zadowolonych klientów i pełnej realizacji ambitnych zamierzeń.